Według mnie usługi detailingowe są dla osób posiadających samochody za grubszą kasę, których właściciele przy tych furach samemu nie robią nic, bo nie potrafią/nie muszą na niczym oszczędzać, bo ich stać (niepotrzebne skreślić).
Są też tacy których na to stać ale mają mózg który spełnia swoją funkcję bo nie upadli na głowę żeby płacić cztery cyfry za coś co mogą zrobić sami za około 150zł.. dlatego mają w wooju wizyty u ditajlerów... teraz w bardzo wielu przypadkach nazywa się to ditejling.. kiedyś nazywało się to mycie i woskowanie.. uważam że jak się lubi swoje auto to warto umyć i raz do roku nawoskować samemu.. wosk około 100zł (starczy na parę lat) i umycie tyle co woda we wiadrze no i jakaś chemia do tego za 50zł (starczy na wielokrotne umycie)...
Bio napisał/a:
Kumpel dla testu dał 2 felgi na jakąś powlokę utwardzaną UV, a na 2 sobie nałożył jakiś wosk. Syf tak samo się pojawiał i tak samo schodził. Różnica? W cenie. Powłoka wytrzymała cały sezon. Felgi w połowie musiał woskować... dalej z tego samego opakowania, kupionego za 1/8 ceny. Stwierdził że i tak mniej czasu straci na woskowanie w trakcie sezonu niż wożenie felg na jakieś powłoki w cholerę drożej.
mam kolezke ktory na nieszczegolnie ciekawe auto wylal ceramike za 4 cyfry. przyjechal pochwalic sie efektem, no byl sztos przyznam. czarny lakier jak lustro, nie bylo zadnej rysy, slonce odbijalo sie jak w lustrze bez swirli i kolek, wygladal jakby byl caly polakierowany chwile wczesniej...
...tylko ze kolezka jezdzi tym autem na codzien i parkuje pod blokiem. od detailera dostal zakaz dotykania auta czym innym niz rekawiczka, odpowiednia procedura zeby efekt sie utrzymal, wiec teraz mycie auta to operacja na pol niedzieli. odpowiednie mycie, plukanie, suszenie, wycieranie, mizianie i na myjnie jedzie z calym bagaznikiem gadzetow do tego celu. no ale przeciez nikt nie bedzie marnowal na to czasu jak pogoda jest w kratke i za 2 dni bedzie padac...
..efekt jest wiec taki, ze kolezka wiekszosc czasu jezdzi po prostu upierdolonym autem jak cygan na targ bo ze zwyklego mycia zrobila sie nagle misja na marsa. a ja pojade na myjne nawet raz w tygodniu, i mimo ze mam pelno malych rysek, to w ogolnym rozrachunku mam auto bardziej zadbane niz on.
ja jezdze na myjke bezdotykowa, ale z fajnymi miekkimi szczotkami do mycia recznego, auto za 10zl wylizane jest jak psi interes. nie da sie zadnego auta umyc bez dotykania lakieru, nawet tego z ceramika, bo to jak wietrzenie gaci zamiast prania.
takze detailing jest spoko, efekt widac, ale jezeli autem jezdzimy na codzien to dla mnie nie ma sensu zadnego.
Ten post bardzo pasuje do mojej filozofii odnośnie mycia auta, gdyby to było auto pokazowe to why not, ale zwykłe daily...
Mycie auta to nie jest czynność na którą jednorazowo bym chciał poświęcać dużo czasu, jakieś zabezpieczenie raz na pół roku czy rok, potem normalnie myjnia i tyle, a nie właśnie "misja na marsa" i wkurzanie się jak ktoś mi dotknie dłonią lakieru.
Jak pisałem w twoim temacie uważam ze warto sobie zrobić auto jakąś powłoką,auto jest łatwiejsze w utrzymaniu czystości fajny efekt itp,co nie znaczy ze o tą powłoke nie trzeba dbać,dla podtrzymania efektu wiadomo ze musisz sie obchodzić troche lepiej ale myśle ze standardowy zestaw mycia ręcznego w dobrym szamponie i wytarcie do sucha wystarczy.
Dla mnie zawsze było tak ze sobota do południa to dzień na pizdowanie auta,żona sprząta w domu a ja myje i sprzątam auta,taki mam rytułał
Jak bym nie miał nic ciekawszego do roboty niż pucowanie auta raz w tygodniu to kto wie dla mnie optymalny czas to 10 minut raz na dwa tygodnie, tyle z chęcią poświęcam na mycie usyfionego auta. Więcej to dla mnie strata czasu, gdybym miał spędzać godzinę czy jeszcze więcej co tydzień to chyba bym do głowy dostał... dajcie spokój.
kurde, ale to brzmi jakby auta po powłoce najlepiej nie używać, a 'zwyklaka' można ciorać szczotką ryżową..ja swoje auto bez powłoki myje z głową, nie zajmuje i to więcej niż 15 minut z wytarciem do sucha (sama czynność ofkorz, bez dojazdów na myjnie ) i sądzę, ze tak samo musiałbym zajmowac sie autem po usłudze. Czy się mylę? Każde auto z powłoką podczas/po myciu trzeba traktowac jakoś szczególnie? "odżywiać" powłokę itp?
_________________ doloty, wydechy i Hondy Turbo/NA na życzenie - NGS-R
No napierdalać co tydzień cały weekend żeby samochód był czysty a potem wyjechać w pn do roboty i upierdolić go od kół po okna to trochę mija się z celem. Ja jeżdżę na myjnie raz w tygodniu i dwa razy w roku kładę turtle waxa i ja jak i samochód żyjemy.
Wg mnie po prostu nie można się dać zwariować.. to tylko kupa blachy wymieniana co kilka lat, wiadomo że trzeba dbać ale czyszczenie pędzelkiem każdej szczeliny i obchodzenie się z lakierem jak z jajkiem bo są położone jakieś powłoki za kilka kafli to nie mój klimat. Ale z drugiej strony jak padał deszcz i nie miałem max potrzeby jechać autem to wolałem jechać tramwajem niż EJ9 bo było mi go szkoda. ale przy ep3 już mi chyba przeszło takie poje...ne podejście.
Widzę że większość rozumie ( i bardzo dobrze ), że "ditejling" za cztery cyfry to gówno warty zabieg.. zwyczajne nabijanie w butelkę naiwnej ,mało świadomej ciemnej masy...
Większość to kto? Ze trzy osoby?
W detailingu siedzę hobbystycznie od ładnych kilku lat i po prostu nawracanie takich ignorantów nie ma większego sensu. Mimo tego, że aktualnie sam jeżdżę non stop uyebanym autem bez zabezpieczenia bo nie mam czasu i zapał też przygasł ze względu na inne hobby. Ale jak słyszę, że chłopaki robią to samo za 25zł co goście co siedzą w temacie to
Nie powiedziałbym że robią to samo- robią zdecydowanie lepiej i lepszymi środkami, bardziej kompleksowo, auto faktycznie jest czyste w każdym zakamarku i robi mega wrażenie. Tyle, że w aucie które wozi Cię do pracy, w deszcz, śnieg nie ma to większego znaczenia wg mnie, efektu też nie zobaczysz, bo przy naszej pogodzie dwa dni po "detailingu" auto będzie uwalone tak jak każdy przeciętny passat myty przez janusza szczotką i nikt nie zobaczy żadnej różnicy, tylko że janusz wydał 5zł na myjnię, a drugi "1500" na detailing. Nie mówię że detailerzy są bee, każdy zawód ma swoją grupę docelową klientów, skoro są ludzie skłonni zapłacić za taki zabieg określony hajs- bardzo dobrze dla ludzi którzy oferują takie usługi i tyle.
Ja jednak sądzę, że warto zainwestować przynajmniej w jakiś lepszy trwały wosk, szczególnie jeśli auto stoi na zewnątrz, na pewno ochroni to choć trochę lakier przed ptasim gównem czy solą w zimie. Co do powłok za za cztery cyfry, to jeśli kogoś stać i ma na to parcie to czemu nie, najbardziej mnie jednak zastanawia czemu po takiej drogiej powłoce tyle zachodu z myciem? Zawsze wydawało mi się, że robi się to po to żeby właśnie raz w tygodniu pojechać spłukać syf na myjce bezdotykowej i mieć czyste auto, a nie odprawiać jakieś rytuały przez pół soboty. No bo po co taka ceramika czy inny teflon skoro właściciel sam musi idealnie, dokładnie umyć auto co tydzień?
Zawsze wydawało mi się, że robi się to po to żeby właśnie raz w tygodniu pojechać spłukać syf na myjce bezdotykowej i mieć czyste auto
Tak dokładnie jest. Tzn. mieć niemal czyste auto.
Poprawnie położony np. FK 1000P też da taki rezultat na około 3-5 miesięcy. Poprawnie to słowo klucz.
Nie powiedziałbym że robią to samo- robią zdecydowanie lepiej i lepszymi środkami, bardziej kompleksowo
Zdziwiłbyś się.. znam przypadki gdzie robią to zdecydowanie gorzej, gorszymi środkami i mniej kompleksowo a opłatę pobierają jakby wykleili karoserię cyrkoniami Swarovskiego..
Booohal napisał/a:
Arkadio napisał/a:
Zawsze wydawało mi się, że robi się to po to żeby właśnie raz w tygodniu pojechać spłukać syf na myjce bezdotykowej i mieć czyste auto
Tak dokładnie jest. Tzn. mieć niemal czyste auto.
Poprawnie położony np. FK 1000P też da taki rezultat na około 3-5 miesięcy. Poprawnie to słowo klucz.
Zwykły dobry wosk będzie tak samo skuteczny jeśli nie lepszy.. na jednym z aut utrzymuje mi się już ponad rok.. myję raz na dwa tygodnie ciśnieniową za piątaka i widzę że wosk wciąż jest na lakierze.. wosk kupiłem za stówę.. w dwie godzinki sam nałożyłem ponad rok wstecz.. efekt mam do dzisiaj.. po ciśnieniowej wodę zbieram silikonową zbieraczką i auto lśni jak psu jajca..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum