Wszystko elegancko.. dobrze jedzie.. ale (tak.. zawsze jest jakieś "ale" ) ten wydech jest wręcz niezdrowo głośny... istnieje duża szansa że w nieodległym czasie mogą się u Ciebie Kamil pojawić problemy ze słuchem (mówię serio).. zmieniłbym na jakiś cichy tym bardziej że głośny wydech wcale nie oznacza tego że auto jest szybsze.. pomijam fakt że strona ssąca w tym silniku wg mnie dużo przyjemniej brzmi i szkoda że w tym przypadku jest zagłuszana przez tak absurdalnie głośny wydech.. reszta bez zarzutu.. fajnie jeżdzi i fajnie wygląda
Dołączył: 15 Cze 2008 Posty: 5757 Skąd: Bratislava
Wysłany: 2019-05-28
Bajcarek napisał/a:
Walczyłem jak mogłem, aby zmusić tył do skręcania, gdy auto próbowało jechać podsterem lub uciekało z idealnej linii. Te dwa zakręty, w których go używałem są bardzo śliskie i auto się za każdym razem inaczej zachowywało. Oczywiście, trzeba to robić z umiarem, aby nie zblokować tylnej osi, a jedynie trochę ją wspomóc.
To się "utwardza" tył albo "zmiękcza" przód (springi, amory, staby), a nie "wali na ręcznym"
Podejrzewam, że przeklikanie tylnich amorów w stronę "betonu" rozwiązało by Twój problem
Tak, to była dopiero druga sesja i jeździłem na za dużych ciśnieniach w oponach bo 2.5 na przodzie i 2.4 na tyle, a klików z przodu było 24 / 32, a z tyłu 22 / 32. W trzeciej, czwartej i piątej sesji, gdzie zacząłem robić najlepsze czasy zszedłem na ciśnienia 2.1/2.0 i kliki w granicach 31/29.
mijam fakt że strona ssąca w tym silniku wg mnie dużo przyjemniej brzmi i szkoda że w tym przypadku jest zagłuszana przez tak absurdalnie głośny wydech.
+1
IMO czasy drących się w niebogłosy hond już minęły, dla mnie osobiście nie ma w tym frajdy.
mijam fakt że strona ssąca w tym silniku wg mnie dużo przyjemniej brzmi i szkoda że w tym przypadku jest zagłuszana przez tak absurdalnie głośny wydech.
+1
czasy drących się w niebogłosy hond już minęły
Podobną wiązankę nawinąłem parę dni wstecz pewnemu chłopcu w podłubanym Golfie 6 GTi.. co wieczór w godzinach póżnowieczornych przejeżdżając strzelał mi tym śmiesznym wydechem pod oknami.. któregoś wieczora poczekałem na niego aż przyjedzie i spróbuje sobie postrzelać.. od tego momentu cisza spokój
Limon napisał/a:
Tomac napisał/a:
mijam fakt że strona ssąca w tym silniku wg mnie dużo przyjemniej brzmi i szkoda że w tym przypadku jest zagłuszana przez tak absurdalnie głośny wydech.
+1
dla mnie osobiście nie ma w tym frajdy
Frajdy brak to jedno... trwałe uszkodzenie słuchu to drugie.. jednak "karty bardzo wyrażnie pokazują" że Kamil nawet po mieście w kasku jeżdzi więc jemu to nie grozi..
mijam fakt że strona ssąca w tym silniku wg mnie dużo przyjemniej brzmi i szkoda że w tym przypadku jest zagłuszana przez tak absurdalnie głośny wydech.
+1
czasy drących się w niebogłosy hond już minęły
Podobną wiązankę nawinąłem parę dni wstecz pewnemu chłopcu w podłubanym Golfie 6 GTi.. co wieczór w godzinach póżnowieczornych przejeżdżając strzelał mi tym śmiesznym wydechem pod oknami.. któregoś wieczora poczekałem na niego aż przyjedzie i spróbuje sobie postrzelać.. od tego momentu cisza spokój
Frajdy brak to jedno... trwałe uszkodzenie słuchu to drugie.. jednak "karty bardzo wyrażnie pokazują" że Kamil nawet po mieście w kasku jeżdzi więc jemu to nie grozi..
I mówi to ten, co sprzedał mi chyba najgłośniejszy wydech do eski jaki można mieć i rozpisywał na forum jak to pięknie gada
Kamil.. pewne refleksje i przemyślenia przychodzą z wiekiem.. jest szansa że za parę lat to zrozumiesz.. Invidię N1 miałem jeden sezon.. bawiła mnie przez pół sezonu.. potem stwierdziłem że jest zdecydowanie za głośna to też sprzedałem.. od jakiś sześciu lat jeżdżę na cichutkim el-tec'u i nie zamierzam zmieniać na cokolwiek innego.. generalnie wg mnie jeżdżenie autem z tak mega głośnym wydechem jeśli wóz nie posiada 500KM + to szczyt obciachu oraz potrzeba bycia dostrzeganym / słyszanym zawsze i wszędzie.. z drugiej jednak strony należy się zastanowić czy cichy wydech do tak ostentacyjnie zrobionego auta będzie pasował.. chociaż mimo wszystko dobry, wyrażnie słyszalny dolot i cichy wydech załatwiłby sprawę..
Ponadto jeszcze była Verva i jakieś inne mniejsze zloty. Generalnie, ten rok znowu musiałem odpuścić z upalaniem, za to przygotowałem auto na cały sezon torowania w 2020 i pozostało tylko czekać. Założona chłodnica oleju 25 rzędowa i dało to takie efekty, że w mieście olej osiąga temperaturę maksymalną w granicach 75 stopni (było 100-110), na autostradzie 60-70 (było 120-130!!!) przy pełnym ogniu max 85 stopni i więcej, póki co nie osiągnąłem, a testowałem już na wszystkie sposoby i żałuję, że dopiero teraz ją założyłem. Do zestawu wjechał oil catch tank Properfekt i niebieska pokrywa zaworów od Gusbo i w zasadzie oprócz konieczności wymiany chłodnicy wodnej na wydajniejszą, to auto gotowe. Nawet seryjny wydech kupiłem na podmianę, także może w końcu coś pojeżdżę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum