Na warsztat trafiło mi się stare S80. Nie dość, że lakier poważnie nadgryziony zębem czasu, to jeszcze prawe przednie drzwi nieumiejętnie pomalowane, matowe z i z kaszą na lakierze. Oprócz tego masa ubytków. Typowy pacjent na poćwiczenie charakteru. Ćwiczyłem go pełne 24h. Niestety nie mam zdjęć całego auta zanim zacząłem zabieg, ale tak prezentowały się panele po umyciu i solidnym glinkowaniu, dodam że aparat nie oddaje do końca pogromu, auto było matowe, porysowane tak, że nie trzeba było światła, by to zobaczyć:
Błotnik lewy przód. Typowy przedstawiciel gatunku
Błotnik lewy tył. Mocno zmatowany.
Błotnik prawy przód. Na dole rysa do podkładu.
Błotnik prawy tył.
Dach. Mimo glinkowania szorstki jak dupa górnika.
Drzwi lewy przód.
Drzwi lewy tył.
Drzwi prawy przód, widoczne zmatowienie i kasza.
Drzwi prawy tył.
Klapa bagażnika.
Maska. Tradycyjnie element najbardziej zwracający uwagę. I równie szorstki, co wspomniana dupa. Jako bonus odpryski.
Zderzak przód. Jeden wielki mat, swirl i mikroubytki.
Przystąpiłem do pracy. Każdy element otrzymał trzystopniową korektę, niektóre nawet 4 czy 5 stopniową. Drzwi prawy przód potraktowałem papierami, potem schodziłem do FC+ na twardym padzie Urbana a następnie pomarańczowy pad z żółtym korkiem, Urban One Step z żółtym gofrem 3M i moja ulubiona Ultrafina Se na niebieskim gofrze. Reszta paneli dostała na początek z wełniaka z FC+, potem schodziłem z sekwencjami jak powyżej aż do Ultrafiny.
Mimo mega glinowania pierwsze przejazdy na dachu i masce usyfiły pady. Lakier z racji dużych zniszczeń musiał sporo przejść by odzyskać pożądany blask, ale reagował konsekwentnie na moje działania. Poza klapą, na której nie mogłem zastosować wełniaka i paroma drobiazgami (okolice klamki jednych z drzwi np) osiągnąłem bardzo wysoki poziom korekty jak na takie zniszczenia.
Błotnik lewy przód.
Błotnik lewy tył.
Błotnik prawy przód.
Błotnik prawy tył.
Dach.
Drzwi lewy przód.
Drzwi lewy tył.
Drzwi prawy przód. Nie ma kaszy.
Drzwi prawy tył.
Klapa. Jak wspomniałem, tu nie zeszło wszystko jak miało. Miałem pewne pomysły jak to zrobić, ale ramy czasowe by tego nie przyjęly.
Maska.
Zderzak przód.
Potem wiadomo, oczyszczenie auta z całego tego pyłu, mycie, IPA i warstwa sealanta.
Potem zrobiłem parę zdjęć w hali w pracy i na zewnątrz, brak słońca nie pozwala na 100% oddanie efektu, ale auto lśni.
I to by było na tyle. Dziękuję za obejrzenie.
_________________ Plany to marzenia z datą realizacji.
http://www.1mad.pl
Auto: leon FR 5F/ Ducati Hypermotard
Dołączył: 19 Sie 2007 Posty: 935 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-03-02
Piekna robota, jak zawsze duzy szacuken. Niemniej nasuwa mi sie jedno na mysl, jakim trzeba byc czlowiekiem aby wybrac taki kolor lakieru
_________________ żona, cechy charakterystyczne: częste działania chaotyczno-histeryczne; łzawe reakcje mające charakter obronny bądź napastliwy; niemoc seksualna na widok męża (a z kochankiem to umie); nieprzydatny dodatek do posagu (często koszty utrzymania żony przewyższają stokrotnie wartość posagu)
Auto: yaris ts
Dołączył: 14 Mar 2010 Posty: 582 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-03-04
swietna robota, w strasznym stanie do ciebie przyjechal.
powiedz jak sie pracuje na tych skandynawskich lakierach? twarde to, srednie? nie trafilo mi sie jeszcze zadne volvo, a chcialbym wiedziec czego sie w razie czego spodziewac.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum