sprzedałem swoją leciwą szosę jakiś czas temu i po długich dniach dylematów, szukania w necie, chodzenia po sklepach w końcu znalazłem i kupiłem po szosie miało być MTB, ale jak się przejechałem na nowoczesnej przełajówce, a potem na gravelu, to stwierdziłem że innych nie chcę, idealnie się nadaje na miasto, leśne ścieżki, szutry + oczywiście szosę
Dosyć budżetowy zakup to był tak naprawdę, nie szalałem za mocno, rower jest dla amatora aż nadto dobry, taki średniak bym powiedział, na topowe sprzęty bym musiał dorzucić z 2-3k, tutaj jest cały osprzęt dobrej klasy, rama alu, widelec z wegla etc...
rower na promce 5,4k (regularna cena 6,3k) + koszty których nie da się pominąć, tj kask, spd, buty spd, jakieś porządne lampki przód/tył, łącznie chyba lekko ponad 6k wydałem.
Pilar napisał/a:
o kierwa, ale zarobas
lepiej już zarobas jak złodziej
Swoją drogą jak ktoś nie ogarnia czym jest rower gravelowy, to polecam się zapoznać, bardzo fajny trend i fajna wariacja szosy, dużo bardziej uniwersalny niż szosa, wygodniejszy, o wiele lepszy na miasto, nie boi się krawężników.
gratki zakupu ale kompletnie nie czuję klimatu tego typu pojazdów
Jadąc po mieście. nie wyobrażam sobie nie zjechać po schodach, nie zeskoczyć z jakiegoś murku, itp. itd.
albo lecieć w dół jakimś leśnym duktem, choć by bez amorka z przodu
kamień, korzeń, dziura, uskok, cokolwiek
panie, ja nigdzie nie będę skakał, nigdy nie skakałem, a od zawsze jeżdżę po mieście wcześniej na wyścigowej szosie na ultra cienkich oponach i charakterystyce wręcz torowej, a jeszcze wcześniej na wykręconym dirt bike'u - wtedy skok z krawężnika to było max co robiłem, nie kręci mnie to. Jeżeli mowa o jeździe poza terenami utwardzonymi to do tego został wymyślony gravel, jako wariacja przełajówki, ale nie mylmy wielokilometrowej jazdy przez leśne ścieżki, szutry do czego się super nadaje z puszczaniem się z góry i jazdą dh czy enduro. Dla mnie to jest mistrzostwo świata, w jeździe miejskiej wyprzedzam bez wysiłku ludzi na mtb jak pachołki, krawężników się nie boi zupełnie, jest leciutki wiec wzięcie go za ramę i przeniesienie nie męczy.
Jak ktoś ma okazję to przejeźdzcie się gravelu, albo chociażby przełajówce, super sprawa. Szosa to jest męka na miasto, w teren też.
ale nawet na takim gravelu można poszaleć jak ktoś lubi:
Fuji spoko, przymierzałem się do 1.7, ale ostatecznie wziąłem speca diverge, którego i tak już sprzedałem i znowu szukam gravela.
Jaka opona tam wchodzi? Ten model jest na pełnych hydraulikach?
Szukam roweru do miasta, ale też takiego ktorym nie będę bał się zaskoczyć z krawężnika czy polecieć jakąś leśną ścieżką czy szutrem. Myślicie, że cross to będzie dobra opcja? Jesli tak to jaki? Cena tak 2-2,5k
Zerknij na ofertę firmy Trek, miałem od nich dwa, ziomek też kupił Treka w góry, dobry sprzęt w dobrej monecie
Mój ma już lekko 5lat i nadal dobrze się trzyma
Oglądam teraz Cube Nature/Naturę Pro i nawet dobry osprzęt i fajny wygląd. Jest jeszcze sporo rodzimych produktów Kross, Lazaro...hmm, jak zwykle czym dłużej czytam tym gorzej
Auto: EJ2 K20 Pomógł: 1 raz Dołączył: 27 Sie 2007 Posty: 1671 Skąd: Mielec
Wysłany: 2019-08-11
Mnie za to od długiego czasu strasznie zainteresowały rowery grawitacyjne , konkretnie Enduro.
I po ponad półtora roku badania tematu (totalny laik i żółtodziób w tej dziedzinie) tj. przeglądania filmów , testów , czytania recenzji , odbyciu jazd testowych kilko różnymi modelami rowerów Enduro/ Trail , w końcu udało się zakupić to:
Giant Reign 2
Jaram się okrutnie , szczególnie po wizycie w Enduro Trails
Na miasto według mnie tylko gravele. W praktyce najszybszy i najbardziej skuteczny środek transportu w mieście. Idealnie połącznie szosy i MTB. Co do firmy to sie nie wypowiadam. Ja mam Fuji i jestem bardzo zadowolony. Ludzie na rowerach z amortyzatorami zostają praktycznie zawsze w tyle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum