BC był w sumie najbardziej standardowym-streetowym modelem, no i czasem jego działanie mnie irytowało, był za miękki, a właśnie wspomniana siła odbicia, była naprawdę nieodpowiednia. Na ulicy i tripach BC fajnie się spisywał, zaś na torze czułem, że samym zawiasem można dużo ugrać, a że właśnie na specyfikacji torowej bardziej chcę się skupić i dopełnić potencjału moich innych części zawieszenia, stąd witamy ISC.
ja zmieniłem bc BR 10/12kg na bc RM 5/7 i wydaje mi się że rm jest twardszy od BR na dużo twardszych sprężynach
A sprężyny jakiej długości? Bo to ma znaczenie z tego co pamiętam. 12kg o X długości spręzyny będzie miało inną twardość niż 12kg o Y długości spręzyny
Dołączył: 15 Cze 2008 Posty: 5757 Skąd: Bratislava
Wysłany: 2020-03-23
ejcz napisał/a:
A sprężyny jakiej długości? Bo to ma znaczenie z tego co pamiętam. 12kg o X długości spręzyny będzie miało inną twardość niż 12kg o Y długości spręzyny
Dlaczego?
Jeśli producent podaje 12kg/mm to miały by być tak amo twarde. Długość nie ma znaczenia.
Dobra, z teorii, do praktyki. Odebrałem dzisiaj auto i to w jaki sposób teraz pokonuje zakręty to jakiś pogrom. O wiele lepsza reakcja na ruch kierownicy, brak jakiejkolwiek nerwowości, można bez strachu iść o wiele szybciej i mocniej po zakrętach. Bałem się braku regulacji siły odbicia, ale jest ustawiona po prostu mistrzowsko, na nierównościach, dziurach etc, amortyzator kulturalnie wraca do swojej wyjściowej pozycji, jest o wiele bardziej stłumiony względem odbicia w BC. Dodatkowo czy na ulicy czy na torze, na BC jeździłem na skręconym maksymalnie (32 kliki) tłumieniu i było dosyć twardo, na ISC się chwilę przejechałem na najmiększym ustawieniu tłumienia (1 klik) i było twardziej, niż na najtwardszym ustawieniu BC. Jutro jak czas pozwoli, potestuję na pełnym betonie ISC, zapowiada się obiecująco. Potorowałbym już coś, niech ta kvrwa zaraza wirusowa już przejdzie.
Pierwsze zawody sezonu zaliczone, ciśnienie na jazdę było tak duże, że eska wróciła rozkvrwiona na lawecie do domu. Dwa cele odhaczone - pierwsze miejsce w klasie od pojemności, pierwsze miejsce w klasie RCP (każdy, kto ma seryjny wydech), generalka też w miarę ok 8/51...
Byłoby pewnie lepiej, gdybym miał szansę pojechać więcej niż półtora sesji, na których dopiero opony się nagrzały, a ja odrdzewiłem, no ale niestety, zbyt męski atak na tarkę poskutkował destrukcją czegoś w zawiasie, nie wiem czego, koło ma prawie 45 stopni skrętu bocznego. Żałuję, auto było w pełni sprawne i mega szybkie, na drugim filmie widać, że długi łuk już praktycznie z gazem w podłodze atakowałem, no ale trudno, jeszcze 6 rund zostało, trzeba naprawić ten gruz.
Foto:
On board 1, rozgrzewka i trochę pieca:
On board 2, dwa najszybsze kółka i destrukcja zawiasu:
Ktoś mi kiedyś mówił, żeby tam nie atakować zbyt mocno tarek bo można coś uszkodzić, ale nie myślałem że faktycznie aż tak. Naprawisz i będzie dalej chodzić, ale coś pechowa ta eSka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum