Nankang niestety też jest cieżki. W żółtku zimówki Nokiana z oem felgą volkswagena ważyły dokładnie tyle samo co ten Nankang na Superleggerach :o Ale fajna opona.
Ten weekend sponsorują słowa "pierwszy raz":
- Mój pierwszy raz na Ułęży
- Moja pierwsza runda VTECCUP (nie mogłem pojechać na pierwszą),
- Moje pierwsze uszkodzenie auta podczas upalania
- I pierwszy raz nie będę robił filmiku mimo nagrywania, bo mam tylko jedną sesje i wieje nudą
Generalnie jak ktoś popatrzy z boku to powie, że weekend był mało udany. Pierwszą sesje jechałem w zasadzie jak zapoznanie (pierwszy raz jechałem Ułęż). Trasa była mega szybka, a że do tej pory głównie jeździłem na Łodzi to wyszło trochę braków Na kolejną sesje zabrałem pasażera, bez kasku, i zdjęli mnie na pierwszym kółku (moja wina, nie przeszło mi przez myśl, że to zawody a nie trening i kask jest wymagany też na prawym). Na trzeciej sesji zabrakło skilla przy wyjściu ze spina przy dużej prędkości, i przywaliłem bokiem w opony. Mam pamiątke:
A na czwartej sesji okazało się, że zgubiłem "pomiar" i nie zmierzyło mi czasów. Może i dobrze, bo po uszkodzeniu auta miałem już pewnie blokadę. Piątej sesji nie pojechałem, bez pomiaru czasu mi się nie chciało
Udało mi się wykręcić czas 3.23. Wieczność, biorąc pod uwagę, że zawodnicy w mojej klasie robili czasy zbliżone do 3.10 (Gratulacje dla Ani za pierwsze miejsce). Ostatniego miejsca w klasie nie zająłem tylko dlatego, że jeden z zawodników skończył zawody po pierwszej sesji (awaria).
Z pozytywów:
- Dotarło do mnie, że muszę sobie odpuścić jazdę po Łodzi 10 razy na rok bo nie ma to większego sensu. Szybsze trasy to zupełnie inne bajka, a wolałbym się rozwijać niż zostać kierowcą jednego toru. Mimo mojej całej niechęci do torów wyznaczonych na lotniskach, będzie się trzeba z Motoparkiem zaprzyjaźnić
- uszkodzenia są, ale sprawny "wgniotkarz" powinien sobie z tym poradzić. Lakier pękł w jednym miejscu, ale zaraz pod listwą, wiec nawet zaprawka nie powinna być bardzo widoczna. Rysy powinno się udać spolerować. Ważne, że auto jest sprawne i wróciło na kołach
Wojtuś, nie zważając na żar, zrobił masę zdjęć, poniżej zamieszczam kilka z nich (dzięki Wojtek!!!):
I na koniec moje, z Carlosem i Airmanem podczas powrotu
No niestety tak to juz jest w tym sporcie, Slady walki musza byc, moja kiedys tez byla ladna i piekna, 2 lata temu jak zaczynalem na torach smigac to na pierwszych powazniejszych zawodach (na Lodzi) bylem na koncu stawki z obrocona panewka po 2 sesji Najwazniejsze to jezdzic jezdzic i stopniowo wyczuwac auto, czego brakuje i malymi kroczkami budowac bolida
"...gdzie drzewa rąbią tam wióry lecą.. " prędzej czy później każdy "dotyka granicy" i mimo że są widoczne straty to nie wygląda to jakoś bardzo źle, ważne że skila szlifujesz
_________________ "if u think Ur in a total control of a car u ain't drive it fast enough!! "
Pierwsza wgniota boli najbardziej, potem już jakoś mniej Jak masz plan jeszcze odwiedzić Ułęż to proponuję nie spieszyć się z naprawą - baloty z opon bardzo przyciągają i niestety zostawiają ślady...
Oczywiście zawsze wyjeżdżając na tor liczę z tym, że auto może z niego wrócić już mnie ładne
Do tej pory było lajtowo, bo albo tylko złożyłem lusterko, albo otarłem się bokiem drzwi o opony, ale farba zeszła po potarciu mikrofibrą Z tym pierwszym razem, to ziomek powiedział mi to samo jeszcze na torze - zobaczymy co będzie dalej
Z naprawą rzeczywiście mam dylemat. Rozsądek podpowiada żeby nic nie robić to do zakończenia sezonu, bo coś jeszcze może się przytrafić
airman napisał/a:
Miło było w końcu się poznać. .
Mi również
Altair napisał/a:
Jak się opony spisywały?
Nankangi? Nie wiem, bo było mi ich szkoda Zabrałem ze sobą 4x AD08R w 205/50R15 i RSR w tym samym rozmiarze na spalenie. Federali nawet nie założyłem, a dwie Yoko nawet jeszcze żyją mimo upału i 4 sesji, wiec pewnie jeszcze raz na Ułęży je założe
Plan na kolejny torowy komplet to RGC albo Extreme. ODS chwali się, że te ich nowe nalewki mają lepsze karkasy i nową, lepszą mieszankę, ale nie bardzo miałem jeszcze okazje pogadać z kimś kto już na tym jeździł. Z racji tego, że staram się jeździć budżetowo to pewnie finalnie cena zdecyduje
Widziałem właśnie, że zabiegany byłeś, nie chciałem Ci gitary zawracać
Trackdays.pl organizuje trening na Ułęży 12.07 - to wstępny plan. Postaram się tez pewnie pojechać jednak Łódź przynajmniej raz w ramach treningu przed kolejną rundą VtecCup, a potem właśnie kolejna runda tegoż - obowiązkowo
EDIT:
Tak wyglądają Advany po 4 sesjach na Ułęzy. Prawde mówiąc jestem pozytywnie zaskoczony, bo wyglądają nie wiele gorzej niż przed a kleiły całkiem dobrze. Ewidetnie trzeba jechać na Ułeż jeszcze raz, żeby je dopalić
Zdjałem też listwe boczną, żeby zobaczyć co kryje się pod nią.
Pojadę pewnie zrobić u kogoś wycenę, i na tej podstawię podejme decyzje czy robić to teraz czy po sezonie.
Brawo Mariusz!
Jestem pod wrazeniem ze udalo Ci sie w loncu zrobic krok do przodu.
Teraz bede Cie codziennie napastował komunikatorem zeby ustawic porzadnie auto i jechac na kolejny obiekt!
Ciesze sie ze moge do takiego autka dolozyc swoje 3 grosze zebys jezdzil lepiej szybciej i bezpieczniej
I w tygodniu pojechałem na Łódź w ramach treningu przed kolejną rundą Vtec Cup. Najlepszy czas jaki udało się zrobić to 1:06.514 ale niestety nie nagrałem tej sesji... Czas zrobiony na Nankangach NS2R w 205/50R15 ale wiem, że źle dobrałem ciśnienie (producent podaje max 2 bary na ciepło przy aucie do 1000 kg, u mnie było więcej). Dalej do urwania mam sekundę...
...aaale, niestety nie udało mi się pojechać na RaceDay bo wypadło mi coś innego w tym terminie. Także stwierdziłem, że upalanie w Łodzi jest lepsze niż nie upalanie i pojechałem z Carl0sem.
Udało się zrównać besta, czyli 1:06.5xx. Zmieniłem trochę podejście w 3 aspektach (dla wyjadaczy pewnie oczywiste, dla mnie nie było).
1. Szybsze łuki (całe 2 na Łodzi) staram się pokonywać z gazem w podłodze jeszcze przed dotarciem do szczytu zakrętu. Tył robi się bardziej stabilny.
2. Gwint ustawiłem na max twardo na tyle, i w połowie regulacji na przodzie, żeby tył troche lepiej skręcał w wolniejszych zakrętach. Wydaje mi się, że podsterowność jest troche mniejsza, ale bardzo brakuje szpery.
3. Starałem się maksymalnie opóźnić hamowanie do pierwszego zakrętu, opony troche dostały w dupe
W kwestii opon to dalej Nankang NS2R i po 2 imprezach muszę powiedzieć, że nie jestem jakoś specjalnie zadowolony. W zakrętach trzymają się dobrze, ale na wyjściu z zakrętu oraz przy hamowaniu dość łatwo zrywają przyczepność. Mogłem wziąć tańszego Federala i pewnie efekt byłby podobny, albo nawet lepszy.
Na kolejną rundę VCP zaopatrzyłem się u kolegi fulka w nowe RGC w sprawdzonym specu Mid/Soft - może na tym zestawie uda się coś urwać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum