Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 9054 Skąd: ____________________
Wysłany: 2017-10-03
Limon, K2 to topowa marka, Hołek jest jej ambasadorem i co weekend pucuje swojego GT-R tym woskiem
Jeszcze trochę lepiej ogarnę detailing i będzie tak jak Hikiel napisał
Krzyh00, rozumiem że rodzice czytali ci w dzieciństwie takie fraszki przed snem, to by tłumaczyło czemu taki jesteś. Przyjmij zatem najszczersze wyrazy współczucia. Z dobrego serca radzę ci w wolnej chwili umówić się do psychologa dziecięcego, opowiesz mu o swoich traumatycznych przeżyciach i po wieloletniej terapii może jeszcze coś z ciebie będzie. Może. Ja w to nie wierzę, ale podobno zawsze jest nadzieja nawet w tak ciężkich przypadkach jak twój.
Cino, do tego sterowania szybami nie mogę się przyzwyczaić. Obsługa hamulca postojowego to też nieporozumienie, ale za to mogę pochwalić pojedynczą wycieraczkę, to im się udało i działa dobrze
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 9054 Skąd: ____________________
Wysłany: 2017-10-03
Muszę przyznać, mieli fantazję
My tu o głupotach, a teraz czas na hit!
Merca kupiłem od dziewczyny, rocznik '89, a więc względnie młoda, zgrabna, zadbana, nawet ładna, co tu dużo mówić - ruchałby!
Tym bardziej nie jestem w stanie zrozumieć jak można było sprzedawać samochód z tak ujebanymi fotelami Mi by było wstyd, ale widocznie niektórzy wstydu nie mają
Na szybko kupiłem piankę w szpraju i poczęstowałem fotele...
Nadal chvjowo, ale nie aż tak jak wcześniej
Fotel kierowcy też był ujebany, jednak dużo mniej. Po zimie zaprowadzę auto do prania, niech się męczą
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 9054 Skąd: ____________________
Wysłany: 2017-10-03
Wypraszam sobie, to nie ja się zesrałem, to musiał być ktoś kto nigdy nie jeździł szybkim samochodem. Przyspieszenie W210 z tym silnikiem robi wrażenie, wciska w fotel jak mało co, więc nie dziwne, że ktoś popuścił z wrażenia, wszak pasażer mocniej odczuwa przeciążenia niż kierowca
Ale musi konkretnie zabezpieczyć, bo ponownie się utleni, mi zrobili niby kwarcem- poświecili uv i po roku jest prawie tak, jak przed polerką
właśnie w `101 napraw` duda polerował lampy w takim mietku zestawem za 40zł do tego była powłoka uv i jak na ręczną robotę wyszło całkiem całkiem
to samoa mialem pisać
Moja też wyglądała extra po polerce, Duda musiałby pokazac ten mietkowy reflektor po roku od polerki, możliwe, że dali dupy przy zabezpieczeniu mojego
Co do prania fotela... Przypomniała mi się historia. Pewien gość z pewnego miasta ( ) lubił na dyskotekach wyrywać młode dupy (mając Żonę ) no i raz na dysce w pewnej wsi wyrwał taką Lidkę.. Nagle dostał cynk, że Żona wraca z jakiegoś wyjazdu dzień wczesniej i musiał szybko wrócić do domu przed Żoną, stwierdził szarmant, że podwiezie Lidkę do domu, ale lubił zapierdalać........ Lidka miała stringi...... Odwiózł Ją, Ona wysiadła, a tam osrana skóra w s8 najebana była i nastąpiła chyba kumulacja wrażeń, fama poszła- Lidka musiała się wyprowadzić do innego miasta.
Wypraszam sobie, to nie ja się zesrałem, to musiał być ktoś kto nigdy nie jeździł szybkim samochodem. Przyspieszenie W210 z tym silnikiem robi wrażenie, wciska w fotel jak mało co, więc nie dziwne, że ktoś popuścił z wrażenia, wszak pasażer mocniej odczuwa przeciążenia niż kierowca
Ja mam inną teorię- ten helmut jest tak powolny, że ktoś po prostu nie dotarł na czas do WC
Dołączył: 13 Maj 2007 Posty: 9054 Skąd: ____________________
Wysłany: 2017-10-03
Limon napisał/a:
Ja mam inną teorię- ten helmut jest tak powolny, że ktoś po prostu nie dotarł na czas do WC
To niegłupie
Naprawdę osiągi tego samochodu ranią me uczucia. Ten Mercedes uczy pokory, poważnie! Zazwyczaj samochody uczą pokory ze względu na dużą moc, czy też możliwość wpadnięcia w nieoczekiwany poślizg. Mój rydwan uczy pokory ze względu na coś zupełnie innego, a mianowicie ze względu na niedostatek mocy i co za tym idzie tragiczne osiągi. W jego przypadku nawet przed wyprzedzeniem wolniej jadącego pojazdu należy się dobrze zastanowić czy warto podejmować się wykonania takiego manewru, bowiem można nie zdążyć Producent podaje przyspieszenie 0-100 km/h na poziomie 17 sekund! Zaś prędkość maksymalna to aż 180 km/h. Tak zacne osiągi były kiedyś, teraz jest jeszcze gorzej, choćby ze względu na zmienioną pompę, która choć dużo trwalsza i mniej kłopotliwa, sprawia że samochód staje się jeszcze wolniejszy, a praca silnika głośniejsza, jak rasowy stary diesel poprzedniej generacji Przegoniłem go po autostradzie i licznikowa prędkość na prostej drodze osiągnęła zaledwie 170 km/h (mniej więcej 162 według GPS)
Jest jeszcze pewien mankament po swapie pompy, a konkretnie chodzi o działanie obrotomierza. Taki swap to koszt 1700zł u jednego, o ile nie jedynego mechanika, który potrafi to zrobić dobrze w tym kraju. Po takiej operacji osiołek 2.2D zamiast beznadziejnej pompy Lucas sterowanej elektronicznie ma zamontowaną porządną pompę Bosch sterowaną mechanicznie. W ten sposób otrzymujemy najbardziej niezawodnego diesla w W210. Z wad można wymienić jak już wcześniej wspomniałem słabsze osiągi i zauważalnie głośniejszą pracę silnika, jednak bociani śpiew podczas jazdy nie przeszkadza, w końcu auto przyzwoicie wygłuszone, a marne osiągi są nieodłącznym elementem aut z tym silnikiem. Najgorszą dla mnie wadą jest to, że po przekroczeniu ~2800rpm wskazówka obrotomierza pada na pysk, przestaje działać, a ożywa dopiero przy kolejnym uruchomieniu silnika i działa oczywiście do momentu nie przekroczenia tej granicy obrotów Bolid osiąga pełną moc przy obrotach, których mi obrotomierz nie pokazuje, tym ciężej jest mi korzystać w pełni z jego pokładów mocy
95hp@5000rpm i 150Nm@3100-4500rpm
Wczoraj jak pojeździłem ojca Laguną 1.6, stwierdziłem że w porównaniu do mojego jest autem sportowym
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum