w czarnym najważniejsze jest wytarcie zaraz po myciu. Jesli lakier jest miekki to w życiu nigdy nie cier go mikrofibrą! Tylko fluffy. Niby zwykly recznik, ale jestem pod wrażeniem jak to zbiera wodę. Wycierasz oczywiście rzutem i przeciągnieciem z powrotem po elemencie trzymając dwoma rekoma za drugi koniec - nie koliste ruchy. Jesli hologramy i swirle Ci nie przeszkadzają to tylko porzadnie umyć (jak wyżej Pilar pisal), nałożyć wosk i wycierać po myciu. Jesli przeszkadzają to niestety nic nie zastąpi mechanicznej korekty. Niech Ci do głowy nie przychodzi 'polerka ręką też da radę" - bo nie da Nie na czarnym. Lakiery na Seatach rysują sie od samego wiatru, więc niestety znam temat
_________________ doloty, wydechy i Hondy Turbo/NA na życzenie - NGS-R
Mi w przypadku czerwonego lakieru wystarczyła myjnia za piątaka i to jest poziom lakieru z jakiego byłem generalnie zadowolony, niczego więcej nie potrzebowałem. Wydawanie 1000pln+ na korektę to po prostu nie mój klimat przy całym szacunku dla tych którzy się tym zajmują, kupię kosmetyki Megsa za 200-300zł, poczytam coś, trochę własnej pracy i myślę że będę więcej niż zadowolony.
Fawor napisał/a:
Jesli przeszkadzają to niestety nic nie zastąpi mechanicznej korekty
Przeszkadza mi jedynie jak auto wygląda jak by właśnie wróciło z rajdu terenowego wtedy jadę na myjnię i tyle, jak uda mi się ogarnąć tak lakier na własną rękę, żeby proces na myjni sprowadzał się do opłukania wodą i generalnie zabrudzenia zejdą bez zacieków to dla mnie spoko. Idealny lakier to naprawdę nie jest dla mnie taki mega istotny temat.
Kupiłem drugą OEM puchę od dolotu, trochę ją potnę i chcę potestować Hondata airbox mod na własnej skórze, bo czytałem w necie skrajne opinie, od tego że nic nie daje, po to że wyraźna różnica zarówno w mocy jak i w fajniejszym dźwięku. To tak w ramach ciekawości świata, ale CAI i tak wpadnie.
https://www.hondata.com/tech-rsx-airbox
jak uda mi się ogarnąć tak lakier na własną rękę, żeby proces na myjni sprowadzał się do opłukania wodą i generalnie zabrudzenia zejdą bez zacieków to dla mnie spoko.
No to Ci się nie uda. Taki efekt jedynie po korekcie i powłoce.
_________________ doloty, wydechy i Hondy Turbo/NA na życzenie - NGS-R
No niestety fure trzeba fluffym wytrzeć do sucha bo zawsze jakieś zacieki i waterspoty zostają. Dlatego jak jest wosk położony to wystarczy praktycznie 3 min żeby go wytrzeć bo większość wody spływa z wosku.
A jak jest wosk położony to chemia na myjni ciśnieniowej go nie usunie?
Dobry wosk trzyma się bardzo długo i spokojnie można myć na ciśnieniowej.. u mnie wosk trzyma się od poprzedniego lata.. woda po ciśnieniowej myjce spływa jak po kaczych pierzach
Akurat wytrzymałość wosku nie stanowi o jego jakości...
A co wg Ciebie jest wyznacznikiem jakości wosku? Pytam z ciekawości... bo żaden ze mnie ditajler, robię parującą kupę na wszelakie ditejlingi, śmieszy mnie jekieś kilkuetapowe lizanie auta a na stwierdzenia "polrka step łan" i "wosk do roku czasu" zbiera mi się na rzygi.. pytam jak zwykły użytkownik zawsze czystych aut zabezpieczanych raz na rok solidnym woskiem jednak do pedantyzmu i do tych wszystkich śmiesznych, chwytliwych marketingowo, modnych określeń typu "ditejling" mi daleko..
Najbardziej natomiast śmieszą mnie ci wszyscy ditejlerzy co to kupili sobie piorący odkurzacz, jakąś tam chemię z Auchana i odpierdalają fuszerkę pod chwytliwymi w/w nazwami.. "detalingowe mycie" "detalingowe suszenie", "detalingowe to.. detalingowe tamto".. wolę koorwa czasami podjechać na zwykłą dobrą myjkę ręczną gdzie chłopaki za 25 złotych polskich dobrze umyją i wysuszą niż płacić jakiemuś samozwańczemu ditejlerowi co odpierdoli kiche i skasuje 1500zł.. aha.. jakikolwiek byłby efekt pobytu u ditejlera to i tak znika po tygodniu jazdy autem.. te lizanie pędzelkiem felg oraz wszystkich szpar, te wszystkie żałosne dresingi na opony są picem na wodę.. trzeba być tego świadomym.. nie wspominając o gównianej ceramice.. ktoś się w ogóle zagłębiał co to jest? Bo na pewno wyrzucaniem kasy w błoto..
Wosk ma wiele właściwości poza żywotnością na lakierze. Dodaje wet looku, kropelkuje, nie przyciąga kurzu, łatwo się aplikuje, przyciemnia/rozjaśnia etc etc. I są ludzie, którzy szukają innych właściwości niż żywotność.
Nie uważasz, że krytykowanie czyjegoś hobby to głupota? Sam masz zajawkę na wkładanie figur w gabloty. Przecież wielu może powiedzieć, że żałosne figurki za pojebane pieniądze to do pieca się nadają.
Oczywiście znamy się nie od dziś i wiemy o kogo chodzi.. mimo, że Ty równie oczywiście zaprzeczysz...
Dobra ale nie róbcie sobie u mnie w temacie wątku detajlerskiego już wszystko wiem co bym chciał w tym temacie, póki co będę kontynuował detailing w formie myjni za 5zł, może pokuszę się o taką za 10. Mi taki efekt wystarcza, szczególnie w daily które wozi mnie do pracy zarówno w ładną pogodę jak i w deszcz/śnieg, nie jest i nigdy nie będzie to auto na pokaz. Do detailerów nic nie mam, jestem po prostu januszem jeżeli chodzi o lakier i nie wyobrażam sobie zapłacić więcej niż kilka dyszek za kompleksowe mycie, ewentualnie kilkaset pln za komplet kosmetyków do auta i poświęcenie kilku godzin raz na pół roku.
Tomac napisał/a:
wolę koorwa czasami podjechać na zwykłą dobrą myjkę ręczną gdzie chłopaki za 25 złotych polskich dobrze umyją i wysuszą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum