Podoba mi się to kompleksowe podejście do przygotowań jak i przemyśleń
S2K na pewno nie jest łatwa żeby zacząć przygodę ze ściganiem, ale jak dojdziesz jak działa to jest konkretnym wyjadaczem
Moja miała w tym roku też coś polatać, ale finansowo się przeliczyłem, i dopiero na 2020 szykuje auto.
Bede obserwować i wyciągać wnioski, bo też nie miałem do czynienia z S2K, obecnie najwięcej zdziałać udało mi się DC2 K20, nawet byłym Civiciem z K20 budowanym od podstaw nie jeździło mi się tak dobrze i pewnie jak DC2. Ale pora była spróbować rwd hehe, czekam na rozwój sytuacji u Ciebie, i oby auto wytrzymało sezon
Dla mnie to trochę jakby samochód nie miał przyczepności. Może wina opon albo dużych kątów z tyłu
Wg mnie jedno i drugie.. Sugerowałbym zmniejszyć nieco negatyw z tyłu (prawdopodobnie będziesz musiał zamówić nowe mimośrody), ewentualnie podwyższyć zawias o mniej więcej centymetr oraz założyć bardziej klejące oponki.. U mnie po samym zmniejszeniu negatywu z tyłu eska wreszcie przestała zarzucać dupą na byle zakręcie.. do tego jakiś semi slick i będzie grip.. u mnie jest przepaść na plus po zmniejszeniu negatywu i zmianie opon Natomiast co do autodromów typu Jastrząb to spokojnie.. nitka z reguły jest ustawiona w taki sposób że nie dziwi lepszy czas Saxo w gazie od chociażby takiej S2000. Wg mnie taki "tor" nie jest wyznacznikiem umiejętności kierowcy czy jakości samochodu. Nie mniej jednak dla sprawdzenia samego siebie i swojego auta można polecieć.. Prawdziwa zabawa zaczyna się na większych obiektach
Natomiast co do autodromów typu Jastrząb to spokojnie.. nitka z reguły jest ustawiona w taki sposób że nie dziwi lepszy czas Saxo w gazie od chociażby takiej S2000. Wg mnie taki "tor" nie jest wyznacznikiem umiejętności kierowcy czy jakości samochodu.
toś trochę dojebał
Tomac napisał/a:
Sugerowałbym zmniejszyć nieco negatyw z tyłu
jak z -2.2 na co ma zmniejszyć ? kola wyprostować ? raczej w druga stronę zrobić -3
prawda jest taka że to nie jest fwd które wybacza prawie wszystko , nitka toru była na prawdę bardzo szybka i techniczna , kilka miejsc było mega niebezpiecznych i były potrzebne duże jaja żeby przejść ogniem zakręty ale pozniej robił się kolejny problem z hamowaniem w łuku ....
Auto: jest! ;) Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Maj 2011 Posty: 1631 Skąd: Koszalin
Wysłany: 2019-05-01
Tomac napisał/a:
Wg mnie taki "tor" nie jest wyznacznikiem umiejętności kierowcy czy jakości samochodu. Nie mniej jednak dla sprawdzenia samego siebie i swojego auta można polecieć..
skoro nie jest wyznacznikiem ani kierowcy ani auta to co chcesz tam sprawdzac?
Tomac napisał/a:
Prawdziwa zabawa zaczyna się na większych obiektach
duze obiekty daja mozliwosc przypudrowania brakow w skillu grubym portfelem, taka to roznica wzgledem malych.
Wg mnie taki "tor" nie jest wyznacznikiem umiejętności kierowcy czy jakości samochodu. Nie mniej jednak dla sprawdzenia samego siebie i swojego auta można polecieć..
skoro nie jest wyznacznikiem ani kierowcy ani auta to co chcesz tam sprawdzac?
W zasadzie nic nie chcę tam sprawdzać ale jeśli miałbym już coś wymienić to chociażby zachowanie auta w sytuacjach krytycznych.. bez rywalizacji o setne sekundy.. jazda dla siebie.. bez udowadniania komukolwiek czegokolwiek.. a tak nawiasem mówiąc to głęboko wbijam w torowe upalanie.. mam w wooju nastawy zawieszeń, cyferki, cięcie setnych i plastikowe pucharki.. jakoś niespecjalnie mnie kręci zajeżdżanie samochodów jeżdżąc w kółko.. używam aut zgodnie z przeznaczeniem: stoją w garażu i trzepię na nie gruchę..
Auto: jest! ;) Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Maj 2011 Posty: 1631 Skąd: Koszalin
Wysłany: 2019-05-01
Tomac napisał/a:
Krzyh00 napisał/a:
Tomac napisał/a:
Wg mnie taki "tor" nie jest wyznacznikiem umiejętności kierowcy czy jakości samochodu. Nie mniej jednak dla sprawdzenia samego siebie i swojego auta można polecieć..
skoro nie jest wyznacznikiem ani kierowcy ani auta to co chcesz tam sprawdzac?
W zasadzie nic nie chcę tam sprawdzać ale jeśli miałbym już coś wymienić to chociażby zachowanie auta w sytuacjach krytycznych.. bez rywalizacji o setne sekundy.. jazda dla siebie.. bez udowadniania komukolwiek czegokolwiek.. a tak nawiasem mówiąc to głęboko wbijam w torowe upalanie.. mam w wooju nastawy zawieszeń, cyferki, cięcie setnych i plastikowe pucharki.. jakoś niespecjalnie mnie kręci zajeżdżanie samochodów jeżdżąc w kółko.. używam aut zgodnie z przeznaczeniem: stoją w garażu i trzepię na nie gruchę..
okej zle zadalem pytanie, co MOZNA tam sprawdzic zatem? bo jezeli zachowanie w sytuacjach kryzysowych to wykupujemy czas na obiekcie i sprawdzamy w samotnosci, nie jest potrzebny do tego pomiar czasu i przeciwnicy.
Ciebie nie kręci, ale innych już kręci, to ich pasja, hobby, styl życia. Zrozum to.
Nie muszę próbować tego zrozumieć bo jest mi to obojętne..
Krzyh00 napisał/a:
okej zle zadalem pytanie, co MOZNA tam sprawdzic zatem? bo jezeli zachowanie w sytuacjach kryzysowych to wykupujemy czas na obiekcie i sprawdzamy w samotnosci, nie jest potrzebny do tego pomiar czasu i przeciwnicy.
No tak.. ale można też z przeciwnikami i z pomiarem czasu.. to że są przeciwnicy nie jest jednoznaczne z tym że ktoś ma parcie na bycie pierwszym.. może przyjechał właśnie po to o czym pisałem wyżej..
Dzięki wszystkim za posty, postaram się opowiedzieć na wszystkie pytania i wątpliwości.
zelazko napisał/a:
Dla mnie to trochę jakby samochód nie miał przyczepności. Może wina opon albo dużych kątów z tyłu (chyba że tak ma być - nie znam ustawień UK). Przez to wygląda jakbyś bał się nim jechać
Z tego co widać to musisz też poćwiczyć kontry - przydałoby się jakieś zdezelowane e36 żeby nie było szkoda sprawdzać limitów
Przy okazji świetny wóz - trochę zazdroszczę
Zdarzenia w "Bonusie" nie są w kolejności chronologicznej. Przez cały dzień testowałem różne ciśnienia w oponach, tak więc czasami tył bardziej się ślizgał i to widać w kompilacji na końcu.
Mój samochód można powiedzieć, że ustawień geometrii obecnie nie ma. Wszystko jest rozjechane, nie można być np tak, że pochylenie kół z przodu jest inne z lewej i prawej strony, tak samo kąt wyprzedzenia sworznia itp. W tym miesiącu chce dojść z tym do ładu, bo myślę, że znacząco to poprawi prowadzenie , które i tak na obecnym setupie kół i stabilizatorów wydaje mi się neutralne. Informacyjnie napiszę, że tak zwane UK settigs to z przodu zbierzność całkowita i połówkowa 0° , kąt pochylenia koła -1° , kąt wyprzedzenie sworznia +6° 45', z tyłu zbierzność całkowita -0° 40'połówkowa -0° 20' kąt pochylenia koła -2°. Odnosząc to do tego co teraz jest u mnie to nawet jeden parametr się nie zgadza
Nie wyobrażam sobie opcji aby kupić E36 do karania, i co S2000 ma stać? To tym drugim chce się nauczyć jeździć, i aby to zrobić trzeba z nim jak najwięcej "obcować". Coś się zarysuje, coś się zniszczy ( np sprzęgło ) tego raczej nie da się uniknąć.
Wydaje mi się, że już kiedyś poznaliśmy się osobiście: na Time Attack podczas zlotu CKPL w 2016 na Ułęży - jeździłeś Civic 6 gen z Bserią z mocą coś koło 190Km i przyjechałeś razem z Wiktorem z Kappa Motosport. Ja wtedy jeździłem czarno czerwonym 5 genem.
Karamba_DC2 napisał/a:
Podoba mi się to kompleksowe podejście do przygotowań jak i przemyśleń
S2K na pewno nie jest łatwa żeby zacząć przygodę ze ściganiem, ale jak dojdziesz jak działa to jest konkretnym wyjadaczem
Moja miała w tym roku też coś polatać, ale finansowo się przeliczyłem, i dopiero na 2020 szykuje auto.
Bede obserwować i wyciągać wnioski, bo też nie miałem do czynienia z S2K, obecnie najwięcej zdziałać udało mi się DC2 K20, nawet byłym Civiciem z K20 budowanym od podstaw nie jeździło mi się tak dobrze i pewnie jak DC2. Ale pora była spróbować rwd hehe, czekam na rozwój sytuacji u Ciebie, i oby auto wytrzymało sezon
Nie odkrywam tu czegoś nowego i nie przecieram nowych szlaków, korzystam z wiedzy która jest na S2ki i innych miejscach w internecie. W USA S2000 to jest popularny samochód do wszelkiej formy TA i sporo ich tam jeździ, tak więc myślę, że i u mnie też będzie. Nie ma tu żadnych kombinacji które mogły by zmniejszyć żywotność silnika lub innych części.
Shingo napisał/a:
Komplet dobrych opon to mus czasem przy zmianie biegu slychac bylo jak by się sprzegło uślizgiwalo albo za wolno noge podnosisz z sprzegła
Tak sprzęgło i/lub docisk mocno dostało po dupie od moich między gazów a przede wszystkim od tego, że nie wyprzęgałem do końca (przeciągałem ten moment) i troszkę się przypaliło. Opony w dalszej prespektywie będą zmienione na semi. Nie mam drugiego kompletu felg, a nawet jak bym je miał to i tak bym ich nie dał rady spakować do S2000, wraz z narzędziami, podnośnikiem itp. Będę musiał wybrać coś w miarę uniwersalnego bo dojeżdżam na kołach.
Krzyh00 napisał/a:
na jakiej gumie bylo jechane?
Sumitomo HTR ZIII 255/35 R18 to jest typowa drogówka. Prawda jest taka, że nikt na TAP nie jeździ oponie na takiej klasy. Wszyscy mają semi lub pełne sliki i ewentualnie deszcze.
Co do dyskusji pomiędzy Tomac, Tommi01, Krzyh00 i DoSeR to napiszę tak. Są ludzie którzy chcą mieć ładny samochód i to ich cieszy, a ja lubię umieć jeździć moim samochodem i nie ma innej drogi do tego niż przez treningi. Wybrałem TAP bo podoba mi się idea dzielenia aut przez współczynnik, a nie po pojemności - wydaje się to najbardziej miarodajne bo w klasie mam np Meganki RS i 350Z, ale również MX5, WV Sirocco (175km 900kg) i oczywiście wszelkie Civicki i E30/36. Lubię rywalizację, poprzednim autem jeździłem na wolne treningi gdzie samemu mierzyłem czas. Bez możliwości porównania z innymi można dojść do wniosku, że super się jeździ a wcale tak nie będzie. Tak więc lubię jeździć z lepszymi kierowcami od siebie, bo po prostu to sprawia, że "ciągnę w górę" a nie stoję w miejscu.
Uważam, że każdy tor testuje umiejętności kierowcy i możliwości samochodu, te mniejsze obiekty premiują inne auta a te większe inne. Dodatkowo te mniejsze zazwyczaj są mocno techniczne i błąd na początku skutkuje zepsutą całą sekcją zakrętów. Teoretycznie sprzyjające warunki dla S2000 powinny być na tych drugich, ale dopóki tam nie pojadę to się nie dowiem.
Zdecydowanie nie jeżdżę, dla pucharów czy nagród, choć przyznam, że to fajne uczucie wygrywać. Lubie po prostu wstać o 4 lub 6 rano aby zdążyć dojechać na rejestracje około 9 potem jeździć cały dzień a następnie wrócić w nocy wymęczony ale szczęśliwy. Jak wejdzie się w taki "tryb sezonowy" to żyje się przygotowaniami od rundy do rundy, poza tym najczęściej przyjeżdżają ci sami ludzie, więc jedzie się też trochę na takie spotkanie towarzyskie ten raz czy dwa razy w miesiącu
Auto: jest! ;) Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Maj 2011 Posty: 1631 Skąd: Koszalin
Wysłany: 2019-05-03
na drogowych oponach niestety nie ma wiekszego sensu wjezdzac na obiekty, cos tam pojezdzisz ale z nikim sie raczej nie poganiasz, no i fun mizerny. sproboj nalewek extreme, sa dosc tanie i dzialaja na takich malych obiektach czasem lepiej niz markowe gumy.
prosiles o rady, wiec tak na szybko.
gumy masz pewnie slabe, ale tez nie widac zebys szukal granic przyczepnosci, jest za wolno. za szybko pakujesz trojke, mozna smialo tam bylo dwojke dociagac. za wczesnie hamujesz - opozniajac hamowanie masz lepsza przyczepnosc w zakrecie, w zasadzie powienien byc strzal w hamulec i skret w tym samym momencie, wtedy przerzucasz ciezar na przod i auto skreca skuteczniej. staraj sie nie puszczac kierownicy, ogolnie widac ze rece do walki i kontrowania nie przyzwyczajone jeszcze ale na to potrzeba duzo czasu. nie krzyzuj rak na kierownicy. nie wiem czemu, a widze to baaardzo czesto na onboardach, mam wrazenie ze niektorzy uslyszeli gdzies o pozycji rąk za pietnascie trzecia, wzieli to za bardzo do siebie i pakuja sie tak w kazdy zakret. na skrzyzowanych rekach nie masz w ogole precyzji prowadzenia, albo w ogole zabraknie Ci rak i bedziesz musial odjac gazu zeby zasniesnic luk, wiec warto sciagnac z kiery przed zakretem 90 stopni, zobaczysz ze duzo lepiej sie wtedy dogadujesz z autem
na drogowych oponach niestety nie ma wiekszego sensu wjezdzac na obiekty, cos tam pojezdzisz ale z nikim sie raczej nie poganiasz, no i fun mizerny. sproboj nalewek extreme, sa dosc tanie i dzialaja na takich malych obiektach czasem lepiej niz markowe gumy.
Extreme biorę mocno pod uwagę, ale mam jedną wątpliwość. Ponieważ mam tylko jeden zestaw felg w grę wchodzi tylko dojazd na kołach. I teraz jak będą się one Extreme VR2 zachowywać po przejechaniu powiedzmy 150 - 300 km dojazdu na tor + całodzienne katowanie + powrót - czy przeżyją coś takiego? Czy nie lepsze będą jakieś używane opony typu semli slick w podobnych pieniądzach jak nowe VR2? Jakieś opinie/przemyślenia lub ktoś miał podobny problem?
Temat w sumie był poruszany w wątku o TA i w kontekście Nurba. Ja osobiście po tylu historiach co się nasłuchałem o Race GC i Extreme (a to odkleja się bieżnik, a to opona pęka na boku) to traktuję je tylko jako opcje na drugi komplet kół zakładany na torze.
Poszukaj Toyo R1R czy Yoko AD08R - będziesz zadowolony, a i dojechać gdzieś dalej na tym nie strach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum