Auto: Wozi dupa Murano SE AWD
Dołączył: 02 Lut 2007 Posty: 427 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-03-31 Moja histora z salonem Subaru
Jakies pol roku temu lub wiecej podskoczylem do salonu Subaru oblukac sprawe, przy okazji mysle sobie "hmm moze bym sie przejechal STI". Wchodze sobie na luzaka, przegladajac modele poczawszy od Legacy konczac na pieknym Foresterze. Podchodzi do mnie sprzedawca, oczywiscie pyta sie czy moglby w czyms pomoc, na co ja odpieram ze tak, chcialbym sie przejechac STI (ale nie za kolkiem, tylko zeby ktorys mnie przewiozl). Po czym sprzedawca mowi ze nie wie bo trzeba to uzgodnic z szefem (czyli ja osobiscie musialbym sie z owym Panem sie dogadac).
Ok wiec podchodze do Pana ktory ignorancko siedzi za swoim biureczkiem rozmawia przez telefon i wogole nie zwraca uwagi ze jestem (gadal o jakichs zupelnych pierdolach). W pewnym momencie sprzedawca z ktorym wczesniej rozmawialem zobaczyl ze sie pienie i przerwal szefowi pytajac czy moze kluczyki do STI, wiec szef mu dal. Idziemy juz do auta, a sprzedawca mowi "niestety nie mozemy sie przejechac autem, ale moze Pan wsiasc do niego i obejrzec nietypowe wnetrze dla STI" na co ja sie pytam "jak to nietypowe", "Model STI, ktory aktualnie mamy jest fabrycznie tuningowany".
Podchodze do auta i co widze, nie moge uwierzyc wlasnym oczom .. STI w kolorze kremowej bieli, felgi OZ, czarna niska lotka od WRX i inne bajerki. W srodku wsiadam kubly obszyte recznie czarna alkantra, nitki obszycia w kolorze zoltawo-zlotym. Wrazenia z siedzenia w aucie? Do D!!! siedzenia strasznie krepuja, owszem niezle trzymaja cialo, ale zabardzo ograniczaja ruch czlowieka. Po tym calym grzaniu tylka w STI wysiadam i pytam sie, ile za niego chcecie, sprzedawca mowi 200tys. pln. Odrazu wiedzialem ze nikt tego nie kupi , nawet maniak Subaru.
Dwa miesiace pozniej przyjezdzam ponownie (wtedy jakos sie napalilem na tego typu auto i bardzo sie nim chcialem przejechac.) Wchodze znow do salonu, oczywiscie STI nie sprzedane, pytam sie czy mozna by bylo sie nim przejechac. Oczywiscie jaka odpowiedz "Nie prosze Pana, juz jest dany zadatek na auto i klient odbiera go za 2 dni" Ok mysle sobie moze i tak jest. Zajezdzam tam za miesiac STI nie sprzedane i znow mnie odsylaja z tekstem ze STI ma juz 100tys. kupcow i 100tys. zadatkow . W koncu wkurzylem sie i mowie do sprzedawcy "Sprzedajecie te auto juz od dluzszego czasu, ponoc macie tyle na niego kupcow i co wziol go ktos? NIE!! wiec nie rozumiem czemu niechcecie pozwolic na jazde testowa", "Mozemy ewentualnie przewiezc Pana WRX'em". Akurat wtedy mialem swojego RSX'a Type S i mowie do faceta ze mam juz auto o podobnych osiagach i nie rajcuje mnie taki woz juz. Ku mojemu zaskoczeniu sprzedawca pyta sie mnie a ile Pan robi na 1/4 mili ja mowie ze niska 15stke, wysoka 14stke, wyszlismy na zewnatrz pokazalem mu swoje auto itd. I nie zgadniecie, wysmial mnie facet, tj. by WRX byl jakims Supercar. Po czym sie wkurzylem jeszcze bardziej i na odchodne powiedzialem "jezeli macie taka strategie handlu na Polski rynku to zycze powodzenia".
Moral calej historii?
Jezeli nie wejdziesz do salonu z drogimi autami obwieszony w zloto jak jakis raper z US, to nikt Cie nie potraktuje na powaznie.
Czasami jest tak, że w salonach pracują takie buraki. Wiadomo, że salony Subaru nie sprzedają tanich aut i topowe modele są tak drogie, że nie wielu ludzi może sobie na nie pozwolić, ale to nie usprawiedliwia sprzedawców by ładnie rozmawiać tylko z tymi co przychodzą w garniturku i podjeźdzają drogim autem. Wogóle widać jaka jest znajomość motoryzacji, jeśli typ wyśmiewa RSXa i wogóle co to za pytaie ile pan robi na 1/4 ? RSX do powolniaków nie należy, a i tani też nie jest, ale sprzedawca najwyraźniej tego nie wiedział, albo jest totalnym ignorantem. Zostaje tylko olać sprawę.
U mnie w 3M powstaje salon Porsche i może sie przejdę kiedyś! Będe w dżinsach i bluzie z kapturem i spytam się ile kosztuje 911!
Co do akcji w slonie Subrau, to jak zawsze wszystko zależy od człowieka! Trafiłeś na palanta, który pewnie mierzy człowieka grubością portfela! Jak bym miał tone kasy kupiłbym Evo i następnego dnia podjechał jeszcze raz pod salon Subrau!
Auto: Wozi dupa Murano SE AWD
Dołączył: 02 Lut 2007 Posty: 427 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-03-31
Jedyny salon ktory zawsze bede chwalil to salon Hondy, Warszawa ul. Ordona, tam normalnie jest szacunek doslownie!.
Z tym czasem na 1/4 to normalnie wyskoczyl jak z procy. Jeszcze zapomnialem dodac ze upieral sie przy tym ze wrx jest zdolny wysokich 13stek (w serii).
Ja też muszę przyznać, że na obsługę klienta w salonach Hondy w Trójmieście nie nażekam! Ceny to jedno, ale podejście bardzo ok! Nikt mnie nigdy nie olał i zawsze rozmowa odbywała się w miłej atmosferze! Nawet ostatnio jak zmówiłem pare śrubek montażowych za niecałe 20 złotych facet szukał tak długo aż znalazł, trwało to kawał czasu, ża ja chciałem odpuścić, a on był wytrwały! Tak jak pisałem wyżej, wszystko zależy od człowieka! Debil zawsze będzie cfaniaczył i strugał ważniaka, a normalny człek usmiechnie się i pomoże!
Auto: Wozi dupa Murano SE AWD
Dołączył: 02 Lut 2007 Posty: 427 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-03-31
A tak wogole ze sie zapytam to co wam osobiscie sie bardziej podoba STI czy EVO. Powiedzmy ze mowimy o modelach 2006. Bo ja ostatnio zaobserwowalem ze Mitsu w polsce przechodzi gorsza porazke niz Suby.
Oba są świtne, ale chyba wizualnie bardziej podchodzi mi STi, szczególnie ostatni model, bo ze wcześniejszych egzemplarzy wolałbym z wyglądu Evo. O parametrach technicznych nie będe się wypowiadał, bo nawet nie jechałem tymi autami!
Jak jabym mial stanac przed wyborem przy kupnie czy STI czy EVO mialby duzy problem Oby dwa sa fajne jezeli chodzi o strone wizualna... I ciezkomi by bylo wybrac
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum